Kategoria: Wietnam

  • Tam Coc, wielkie skały

    Tam Coc, wielkie skały

    Podczas gdy Ombeline wybierał się na kilka dni na wyspę Cat Ba, my postanowiliśmy udać się nieco na południe od Hanoi, aby spotkać się z Romainem. Rzeczywiście, rozpoczął on 2 tygodnie temu swoją podróż z południa na północ od Ho Chi Minh. Następnie dotarliśmy na kilka dni w okolice Tam Coc, zwanej również zatoką Ha long na lądzie.

    Zakwaterowanie, które tam wybraliśmy, było wyjątkowe pod każdym względem. Po pierwsze, było to najtańsze zakwaterowanie, jakie do tej pory mieliśmy (5 € za osobę), ale było też po prostu piękne, z bungalowami stojącymi nad funtem, na tle kamienia góry. Znajdował się w małej wiosce Trang An, która nie była zbyt turystyczna i bardzo relaksująca.

    To był tak komfortowy pobyt, że Romain postanowił być chory przez cały czas, aby mógł bardziej cieszyć się pokojem!

    Raphy moralnie wspiera swojego przyjaciela w chorobie

    Pierwszą czynnością, jaką tam zrobiliśmy, było popłynięcie łodzią wycieczkową do wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO Tam Coc. Ten górski obszar, otoczony różnymi ścieżkami rzecznymi, jest pięknym i zachowanym miejscem.

    Nasza wycieczka trwała 3 godziny w rzece, mieszając otwarte krajobrazy, przejście przez jaskinię pod całą górą i przystanki świątyń na lądzie.

    Następnego dnia, po intensywnych zaleceniach mamy Raphy’ego, udaliśmy się do kolejnego cudu ukrytego przez te góry: Gór Leżącego Smoka. Po trudnej wspinaczce po schodach, w końcu dotarliśmy do szalonego widoku na ten region. Dzięki dwóm górom naprzeciwko siebie można naprawdę podziwiać kamienną ścieżkę schodową poruszającą się w górę. Chociaż wiele osób odwiedzało to miejsce, nie powstrzymało to dzikich kóz, które podeszły do ścieżki, aby zjeść kilka liści obok nas!

    Po tych dwóch dniach musieliśmy niestety zostawić Romaina tutaj, ponieważ był zbyt chory na następny krok, pętlę Ha Giang…

  • Hanoi, stolica

    Hanoi, stolica

    Kiedy dotarliśmy do Hanoi po Filipinach, Raphy miał dwie misje: Znaleźć nowe buty turystyczne, ponieważ poprzednie rozchodziły się z dnia na dzień. Nie jest łatwo znaleźć prawdziwe marki w rozmiarze 45, nawet w Hanoi! Ale w ostatniej chwili znaleźliśmy mały sklep outletowy od tej pary, która była prawdziwym pasjonatem wędrówek i pomogła nam wybrać najlepszą opcję! Drugą misją było oddanie komputera Raphy’ego do naprawy (wilgoć zepsuła klawiaturę i gładzik). Postanowiliśmy zacząć od tych dwóch misji w ciągu pierwszych dwóch dni, zanim dołączy do nas Ombeline.

    Rzeczywiście, Ombeline przybył do Azji pod koniec stycznia i odbywał podróż w przeciwnym kierunku niż my. Wtedy zdecydowaliśmy się połączyć siły w Hanoi, by wspólnie przejechać cały Wietnam przez miesiąc.

    Naszą pierwszą wizytą było Więzienie Centralne. Miejsce, w którym francuscy koloniści przetrzymywali więźniów politycznych. To było przejmujące zobaczyć, jak traktowano ludność za proste idee niepodległości i wolności.

    Razem odwiedziliśmy wiele miejsc w Hanoi. Chociaż głównie Starą Dzielnicę, spędziliśmy również jeden dzień w okolicy z pałacem prezydenckim, parlamentem oraz mauzoleum i domem Ho Chi Minha. To było interesujące odkryć jego dzielnicę mieszkalną i skromne życie, które prowadził stojąc na czele Wietnamu.

    Ho Chi Minh robi biuro domowe

    Tego wieczoru zarezerwowaliśmy Water Puppet Show. Było to bardzo wyjątkowe przedstawienie teatralne, z muzykami po bokach, a pośrodku basen, w którym lalki tańczyły, poruszały się i grały. Mimo że historie były w języku wietnamskim, sposób, w jaki były odgrywane, sprawiał, że i tak były zrozumiałe i zabawne.

    Następnego dnia odwiedziliśmy Świątynię Literatury. Ta konfucjańska świątynia była starożytnym uniwersytetem, na którym studiowali mandaryni, z bardzo surowymi wymaganiami. Miejsce było tak zamknięte i spokojne między ogrodami, zbiornikami wodnymi i drewnianymi konstrukcjami.

    Ostatniego dnia zarezerwowaliśmy wycieczkę nieco poza miasto. Pierwszym celem była wioska słynąca z ręcznego wyrobu słynnych stożkowych słomkowych kapeluszy. Tam poznaliśmy proces produkcji prawdziwych kapeluszy (co zajmuje około 30 godzin pracy!), a nawet sami wypróbowaliśmy niektóre etapy tego procesu.

    Drugim etapem naszej wycieczki było udanie się do Quảng Phú Cầu, jednej z ostatnich wiosek, które ręcznie wytwarzają kadzidełka. Odbyliśmy podróż krok po kroku, aby stworzyć te wysokiej jakości pałeczki, które służą do uhonorowania zmarłego krewnego, żyjącego lub Buddy. Gdy wszystkie kadzidełka zostały zabarwione na czerwono i pozostawione do wyschnięcia na ulicach, widok był bardzo przyciągający wzrok.

    Po tym dniu nadszedł czas, aby opuścić Ombeline (tylko na kilka dni) i udać się po Romaina na kolejną przygodę!